piątek

Jak pisać? 5 brylantowych rad. Późne żale! Potępieńcze swary!

Zapoznawszy się z kursem skutecznego pisania dla internautów, który znalazłam na jednym z blogów, zastanawiam się, czy rzeczywiście ludzie są takie durne, jak się mówi o nich na wiosce. A skorom wyszła z chaty, to i z kumami zagadam co łaska.

Będzie więc zwięźle, skromnie i konkretnie, tekst poszatkuję na smakowitą kiszonkę, słowa będą nieskomplikowane jak skarpeta (uwaga, dużo barwnych porównań!), myśl solidna niczym most Kierbedzia. Wytłuszczę i wyliczę, co trza. Będzie wszystko. Wyszukiwarki oszaleją.

Chcesz się dowiedzieć, jak napisać najlepszy tekst na świecie? Dowiedz się.

A że już było? Halo, a Pierwsza Zasada Mamonia? A Drugie Prawidło Tarcia Płynnego? A Trzecia Zasada Dynamiki? A Metoda Czwartego Koła u Wozu? A Piąte przez Dziesiąte? A Prawda?

Oto przed wami, zupełnie za friko, pięć brylantowych jak kolczyki Anny Jurksztowicz rad.

Tutaj należy umieścić zabawny podpis
















Inspiracja: artykuły z cyklu blogowe know-how oraz co-ma-branie, z łatwością je znajdziecie, gdy zbłądzicie w otchłani, jako i ja zbłądziłam byłam. Cel: realizacja postulatów. Misja: dać radę. Wizja: jest dobrze. Wizualizacja: wszyscy klikają na mój post. Finał: ronię serdeczną łzę. Wiwaty.

A teraz obiecana piąteczka.

(nieśmiałym zdradzę, że na końcu wpisu niniejszego, czyli tego, co teraz czytacie, jest Bonus)


nr 1. Przemyśl
to. To najważniejsze (Toto, co to za zespół! Rosanna! Georgy Porgy! Africa!). Stargetuj się jak ta lala. Zastanów się, co by tu napisać. Jak nie wiesz, co napisać, pisz o tym, że nie wiesz, co napisać. Jak nie chce ci się pisać o tym, że nie wiesz, co napisać, pisz o tym, że nie chce ci się pisać o tym, że nie wiesz, co napisać. Tylko bez dygresji (no chyba że w nawiasie). Na temat. Logika! Dodaj potem jakiś Zabawny Link. I Przyjemną Fotkę. Zasada jest prosta. Najważniejszy jest pomysł. Pracujesz w korpo? Robisz na taśmie? Pisz o tym, że nienawidzisz tej roboty. Jesteś facetem? Pisz o relacjach damsko-męskich (#sensistnienia). Jesteś babeczką? Pisz o relacjach męsko-damskich (#przepisykulinarne). Blogujesz? Proste! Pisz o blogowaniu! I dalej: siedzisz w necie? Pisz o necie. Albo o fejsie. Żyjesz? Pisz o lajfstajlu. Masz kota? Dawaj kota! Lubisz pizzę trzy sery? Wkurzają cię sztruksy? Boli cię noga w biodrze? Parcieje ci oko? Opowiedz o tym! 

nr 2. nie-Bombi
Ten słoń nazywa się Bombi, ma trąbę, lecz na niej nie trąbi. Dlaczego? Nie bądź ciekawy, to jego prywatne sprawy... Uważaj! Wierszyk kłamie! (#bujdanaresorach) Musisz postępować wręcz przeciwnie. Patrz na Bombiego, obserwuj go! Skoro wierszyki o nim układają, to musi coś w tym być. Pytaj: dlaczego nie trąbi? A dlaczego Bombi? Kojarz fakty! Bombi prawie jak zombie. Kombi! Grzegorz Ona Skawiński. I lecim na Szczecin. Trącaj innych blogerów (#koniecznelinki), komentuj to, co jest popularne na fejsie i w sieci (#udostepnij), bądź totalnie in. Ironizuj, wyzłośliwiaj się, pluj, ale gdy masz nadzieję na podlinkowanie, polecenie, miły gest, człowieku, nie oglądaj się za siebie, klep towarzystwo po plecach do posinienia!  

nr 3. Love Rolmlecz biaatch
Pisz o produktach, które wszyscy znają. Dąsaj się. Podjudzaj. Walnij jakąś porządną ku*wą. Sieknij epitetem po konkrecie. Dr Oetker, ty pędzlu. Smak kija. Grzesiek, weź się. Warzylion! (tu akurat nic nie trzeba dodawać) Wszystkie chwyty dozwolone. Byle każdy kojarzył. Witamy w Parówii. Czar kiełbas. Albo przeciwnie. Chwal, ekscytuj się aż trzeszczy w lędźwiach i trzęsą się rączki a oko kaprawe, będą potem biżuty i pasztety, ajpady, bidety i kotlety, będą cekiny i delfiny (#toniezadenwstyd).
© Love Rolmlecz biaatch by moja koleżanka

True that




nr 4. Tańcz dla mnie
Nie da się inaczej, musisz mieć styl. Dobra stylówa, na którą zrobi się hajp, to stylówa soczysta, krwista, niewysmażona, pieprzna, po bandzie, koniecznie dowcipna (#haha). Musisz być cool i na czasie (#luzblues). Śledź trendy (#copypaste). Albo przynajmniej udawaj, że się znasz na tym, co opisujesz (#punktylansu). Doradzaj, pisz poradniki i przewodniki, niech czytelnik ma wrażenie, że czerpie od ciebie jakąś Wiedzę. Stosuj wykrzykniki, używaj zdań prostych i krótkich, porównania dawaj oczywiste i gładkie (#przyslowiapolskie), publikuj złote myśli i cytaty, powtarzaj się, nawiązuj (#googlebotrulez). Nie stawiaj dzieci sieci w trudnym położeniu, nie chcesz chyba, żeby poczuły się głupio. Nikt tego nie lubi. Ładnie mrugnij do nich oczkiem, daj cuksa, a ci się pięknie odwdzięczą.

nr 5. Drugie słowo do śmietnika
To chyba jeszcze ważniejsze od przykazania pierwszego w naszym zestawieniu. Tytuł wpisu musi być dobry i basta! Każdy ci to powie. Właściwie sam tytuł wystarczy. Reszta może być milczeniem. Dobry tytuł jest jak paznokcie. Gdy czyste i wypiłowane, to aż miło. Gdy uświnione, to strach się bać. Jak ludzie klikną w nagłówek twojego tekstu, ciesz się. To znaczy, że kumasz o co chodzi. 

Hajfajw! Trololo!

Bulwersujący obrazek! #wstydiobciach

Bonus! Bonusowa rada! Za ładne oczy. A zatem: Zwierzaczki. Muszą być. Nawet cynik czy akademik zwierzaczkiem nie wzgardzi. W cenie są koty, misie, brysie, króliki i dziki. I wszystkie inne. Zwierzęta wszak łagodzą obyczaje. 

Misie zdzisie

Zapomniałam dodać, że dzisiejszy program sponsorują słowa (#tagi): wyczyny, pozycje, twarde mięśnie, baza Sokołowska, callanetics, Alzacja-Lotaryngia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz